Archiwum czerwiec 2005


cze 30 2005 Tonę, tonę, tonę...
Komentarze: 4
Nie, nie, nie! Nie jestem silna i się nie trzymam! Po co to udawać? Po co udawać, że jestem szczęśliwa, kiedy serce krwawi? Myślałam, że sobie jakoś z tym poradzę. Wytłumaczyłam już sobie to racjonalnie, że to ona jest teraz biedna, bo facet ją zdradza. Ale co z tego, że on się lubi czasami zapomnieć, jak na ogół jest z nią? I oboje są tak szczęśliwi... A ja znowu nie jestem górą. Tylko tonę w smutkach. Nie trzymam się, zupełnie się nie trzymam...
sorrow_girl : :
cze 29 2005 Oddycham ołowianym powietrzem...
Komentarze: 4
Powietrze jest jakieś zbyt ciężkie, przepełnione ołowiem. Nie dam rady wziąć głębszego oddech, coś mi nie pozwala. Znam już to uczucie i bardzo go nie lubię... Słońce świeci, zachęca żeby gdzieś wyjść, a ja nie mam ochoty. Najchętniej zaszyłabym się gdzieś w ciemnym pokoju. Ale co to da? Co da to, że pogrążę się w swoim smutku. A ja już tego nie chcę. Chcę żyć, choć bez niego jest ciężko oddychać. Chcę żyć normalnie, szczęśliwie, na przekór wszystkiemu i wszystkim. Ładnie napisane, gorzej z realizacją.
sorrow_girl : :
cze 27 2005 I przyszło zakochanie...
Komentarze: 4
Żyłam sobie spokojnie, byłam zadowolona z otoczenia. Czego jeszcze tylko potrzebowałam? Miłości. To ją dostałam. I czemu nie jestem zadowolona? Bo to nie tak miało wyglądać. Nie miałam zakochać się w koledze, który zdradzi ze mną swoją dziewczynę. To nie tak miało być! Całkiem nie tak... Chciałam choć na chwilę być kochaną i kochać do szaleństwa. Nie obwiniam ani jego ani siebie. Stało się. Teraz jeszcze tylko siedząc obok niego będę musiała ścierpieć, że on nigdy nie będze mój. Nic wielkiego? To się okaże.
sorrow_girl : :
cze 22 2005 Z podniesioną głową zmierzam przed siebie...
Komentarze: 2
Tak, tak, trzymam się. I to nawet całkiem nieźle. Wszyscy się mnie ostatnio pytają, co ja taka uśmiechnięta chodzę, co się stało, że mam tak dobry humor. Szczerze mówiąc to nie wiem co się stało, ale dobrze, że to coś się stało:-) Co teraz robię? Spotykam się z ludźmi, cieszę się każdą chwilą, bo chyba zdałam sobie sprawę z tego, jak są one ulotne, jak szybko mijają. Chciałabym zawsze mieć tyle lat, co mam. Móc cieszyć się życiem, świętować powodzenie i to, że niebo jest niebieskie, i to, że świeci słońce. Teraz dwa miesiące głębokiego wdechu. Do everestu moich marzeń potrzebuję jeszcze tylko jednego...:-) Ale to też się może jakoś ułoży.
sorrow_girl : :
cze 15 2005 Boję się...
Komentarze: 3
Zbliża się koniec roku, za oknem też jakoś piękniej. Ale ja się nie cieszę, nie umiem. Zawsze o tej porze niemal skakałam z radości, teraz tak nie jest. Kiedy nie będę mieć zajętego czasu, będę więcej myśleć, a to będzie bolało. Boję się. Boję się, że już nic nie będzie takie samo bez Niej. Ona zawsze była przy mnie, tyle razy ocierała mi łzy, tyle czasu ze mną spędzała, właściwie to mnie wychowywała, większość dzieciństwa kojarzy mi się z nią. Teraz szczególnie, bo kiedy robiło się ciepło nigdy się nie nudziłyśmy, z resztą ona nie umiała się nudzić, była do tego zbyt pracowita. Zawsze chciała dla mnie wszystkiego, co najlepsze. Już teraz wiem, że ten czas minął bezpowrotnie. Chyba nie umiem o tym pisać, tak po prostu. Za bardzo się boję...
sorrow_girl : :