Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31
|
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum maj 2005
Ostatnio kiedy bardzo potrzebowałam coś napisać to blogi nie działały. Chciałam tu wrócić choć na chwile znów, kiedy było mi źle, kiedy nie małam z kim porozmawiać, kiedy znowu dostałam po dupie, choć słusznie, bo sobie zasłużyłam, było mi źle, bo zrozumiałam coś, zrozumiałam, że mam zbyt wygórowane amibcje, że chcę latać wyżej niż mogę, niż jestem w stanie, zawsze tak robię, a później w staram się wzbić boleśnie ląduję na betonie i boli, bardzo boli, nawet nie sam upadek tylko poczucie własnej słabości, żal za utraconymi, zamrnowanymi latami, wszystkie kłamstwa, w których sama się już często gubię. A właśnie, ja tego nigdy nie uznawałam za kłamstwo, może za nie mówienie całej prawdy, ale nie kłamstwo, to słowo było jakieś za wielkie. Gubię się, gubię się w sobie, gubię się w świecie. Nie wiem, gdzie mam się zatrzymać, nie wiem, co mam robić, nie wiem, kim jestem, nie wiem, kim będę ani kim byłam. Nie wiem, po prostu nie wiem. I to cholerne wiecznie towarzyszące uczucie samotności w tłumie, od którego nie mogę się opędzić. Brakuje mi tych prawdziwych ludzi, tych z którymi mogłam śmiać się i płakać, rozumieć się bez słów, z którymi mogłam rozmawiać o wszystkim i o niczym, którym mogłam wszystko powiedzieć, a oni rozumieli. Nie, to nie pochlebstwa dla Was. A ja nie marudzę. Ja nie chcę się żalić, nie chcę, nie chcę. Szukam siebie, szukam ludzi, którzy mnie zaakceptują, szukam tego ulotnego gościa, jakim jest szczęście, szukam miłośći, nie ukrywam tego, chciałabym się zakochać i być kochaną, choć przez chwilę być dla kogoś najważniejsza. Zmieniam tematy. Pogrążam się w chaosie, bo świat bezustannie dąży do chaosu.